bośnia i hercegowina.

Podczas naszego pobytu na wakacjach w  Chorwacji, udało nam się odwiedzić sąsiadujący kraj, Bośnię I Hercegowinę.  Jeśli kiedykolwiek słyszeliście o tym państwie, to na pewno zastawialiście się jak tam rzeczywiście jest, bo nas  osobiście zżerała ciekawość. Opinie, jakie do nas docierały, z pewnością nie należały do najlepszych, dlatego też postanowiłyśmy  przekonać się na własnej skórze czym właściwie charakteryzuje się ten kraj.  Miasteczko, w którym się zatrzymaliśmy w Chorwacji, znajdowało się w niedużej odległości od granicy z Bośnią i Hercegowiną, co miało duży wpływ na dodanie tego punktu do planu naszej wycieczki.

 Bośnia i Hercegowina jest państwem, które bez wątpienia posiada swój wewnętrzny urok. W pewien sposób intryguje ale i sprawia, że na skórze pojawiają dreszcze. Uczucia jakie nam towarzyszyły, podczas pobytu w tym kraju, były tak mieszane, że gdyby ktoś poprosił nas  o opisanie wrażeń z wycieczki w kilku słowach, nie potrafiłybyśmy powiedzieć nic. Dlaczego? Już na pierwszy rzut oka widać, że Bośnia I Hercegowina nie należy do najbogatszych państw. Świadczy o tym chociażby mała liczba domów, opustoszałe i zniszczone budynki oraz miejscowości, a także niewielka ilość sklepów, które pojawiały się na trasie naszej wycieczki bardzo rzadko, dodatkowo z dość ubogim asortymentem. Być może w innej części Bośni I Hercegowiny jest zupełnie inaczej, aczkolwiek od strony, od której  my wjeżdżaliśmy, takie widoki nam towarzyszyły. Wszędzie pustka, brudne, niezadbane ulice i brak żywej duszy.  

Nie można jednak tego powiedzieć o Medjugorie, miejscu do którego zmierzaliśmy. Co prawda, miasto może i nie jest krainą mlekiem i miodem płynącą, jednak w porównaniu do innych części Bośni I Hercegowiny, które miałyśmy okazję zobaczyć, prezentuje się bardzo dobrze.
Bośnia i Hercegowina jest tak "ciekawym" państwem, że postanowiłyśmy przygotować dla Was osobny post, poświęcony tylko temu krajowi. Zachęcamy wszystkich, którzy będą mieli taką możliwość, do odwiedzenia tego państwa i zobaczenia czym to się je. Naprawdę warto:)